- Bo nie lubię psów i raczej nie polubię... - powiedział i usiadł na kanapie.
Death spojrzał na mnie znów swym smutnym wzrokiem.
- On wcale nie powiedział że Cię nie lubi... - wytłumaczyłem owczarkowi. - No weź Olivier! Przez ciebie mój pieseł jest smutny! - usiadłem obok chłopaka i oparłem swoją głowę o jego ramię. - A kiedy on jest smutny to ja też... Bo w jakiś sposób jesteśmy połączeni... Więc masz mi tu natychmiast pozbyć się tej fobii...
- To nie jest takie łatwe Max.-spojrzał na mnie a ja zrobiłem słodkie oczka.
-Plossseee... Dla mnie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz