czwartek, 6 sierpnia 2015

Od Max'a #56

Poeta, głupi, mój poeta...
Usiadłem obok niego przy drzewie.
Boje się, boje się cholernie że przez moje głupie wilcze zapędy już nigdy On mnie nie pokocha. Opuści, zostawi...
:Przepraszam: - powiedziałem telepatycznie, bo wiedziałem że i tak już mam głos załamany w myślach, a co dopiero mówić o normalnym.
Olivier drgnął lekko. Wiem że doskonale słyszał to. Walczyłem z tym by nie zmienić się w wilka. Wiedziałem że to jemu nie pomoże. Próbowałem przenieść na niego moją aurę spokoju, ale nie wiem czy mi to wyszło bo jeszcze tego nigdy nie próbowałem. Evans przymknął na chwile oczy jakby się czymś delektował.
: Przepraszam Cię Olivier... Ja nie chciałem by tak wyszło... :

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz