- Boję się...- mruknąłem.
- Czego? - zapytał z troską w głosie.
- Ciebie. - Wytrzeszczył oczy - Znaczy, nie Ciebie. Ciebie kocham. Ja boję się twojej postaci, wilkołaka. Baję się też psów i wilków. Taka wrodzona fobia. Tak naprawdę to o to mi chodziło, jak wczoraj się pokłóciliśmy.
- Chodź za mną...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz