Ubrałem się i wyszedłem z mojego domu. Nie wiem czy on za mną szedł. Byłem kretynem. Zawsze czytając różne blogi gejowskie, wyobrażałem sobie siebie i jakiegoś przystojnego modela. Teraz, gdy przydarzyła się okazja, uciekłem. Kretyn. Nie wiedziałem co się ze mną dzieje.
Usiadłem przy jednym z drzew, w lesie. W bluzie miałem długopis, którym wczoraj pisałem list do Riddla. Nie miałem kartki, więc zacząłem pisać po skórze:
Cały czas czekam,
Czekam, aż zapukasz do moich drzwi.
Jestem pewien, że jak zobaczę Twoją twarz,
Mogę umierać.
Wtedy przyszedł Max...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz