czwartek, 30 lipca 2015

Od Oliviera #12

Był piękny. Koń i właściciel. Musiałem uspokoić moje chore myśli.
Poszedłem do siodlarni. Wziąłem specjalny komplet do jazdy klasycznej:
- Czarne siodło;
- Czarne wodze;
- Bordowy czaprak;
- Bordowe ochraniacze;
Po chwili koń był gotowy do jazdy. Wskoczyłem na niego. Wygodne siodło - pomyślałem. Niestety, w mojej bluzie było mi strasznie niewygodnie. Zmuszony byłem ją ściągnąć.
Max popatrzył się na mnie z niedowierzaniem. Chyba po raz pierwszy zobaczył jak wampir świeci się pod wpływem światła:
- Jedziemy do lasu? - zapytałem przerywając mu gapienie się na mnie. Widziałem, tylko jego mały uśmieszek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz