wtorek, 28 lipca 2015

Od Oliviera ~ #2

Jestem chory i siedzę już ubrany. Co chwilę kicham. Wampiry rzadko chorują, ale niestety mnie musiało dopaść w najważniejszym dniu mojego życia. Tak, jadę na ODSU.
9:00 ktoś puka do drzwi. Jest to niska kobieta. Nie da się ukryć, że była wampirem. Blada skóra, cały czarny strój i czerwone oczy:
- To ty jesteś Oliwier Evans?
- Dokładnie - odpieram i wyciągam rączkę od walizki.
 - Jestem twoją opiekunką.
Zaraz potem wsiadamy na motor, który po chwili zaczyna...lecieć? Tak, dokładnie.

***

Gdy dojechaliśmy na miejsce, czułem się dziwnie. Pewnie z tego natłoku osób, które tam były.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz