On ma rację...
Wcale nie! Przecież możesz do niego przyjeżdżać. Stado nie zająć nie ucieknie...
A co z Alfa?
Przeciwstawisz się ojcu!!!
Wywali mnie z domu!
Dla niego...
Moje myśli waliły się. Co miałem zrobić.
Na spontana!
- Olivier! Poczekaj! - dogoniłem go.
-CO?!
- Czy nie wystarczy to że Cię Kocham... Mogę przyjeżdżać do ciebie lub ty do mnie na parę dni. I tak razem już skończyliśmy ostatni rok. Stado nie ma co z tobą rywalizować... Wygarnę ojcu co o nim myślę, o jego Alfie... O wszystkim Olivier... Tylko nie zostawiaj mnie...
Westchnąłem.
- Ja nie mam nikogo... Ojciec jest prawie 24/h w pracy, matka nie żyje, a stado... Oni tylko słuchają moich rozkazów, a za plecami o mnie szepczą... Proszę pomysł o tym. Jeśli nie chcesz być ze mną, zrozumiem... Ale wiedz że ja nie mam nic już do stracenia oprócz honoru i serca...
piątek, 31 lipca 2015
Od Max'a #38
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz